You are here:  / Azotyn sodu szkodliwość / Bez lodówki?

Bez lodówki?

Jeszcze moja babcia, a nawet mama pamiętają czasy, gdy lodówki w domu nie było wcale. Jak to? – zapyta ktoś, zdziwiony, że tak można było żyć. W obecnych czasach, nawet przy krótkim braku dostawy prądu wybucha panika, a co dopiero, gdyby przyszło nam z jakichś powodów żyć bez lodówek przez dłuższy czas.

A jednak dało się. Nasze prababki potrafiły radzić sobie w każdej sytuacji. Na pewno było trudno, żywność psuła się, więdła i wysychała i nie była zdatna do spożycia przez tak długi czas, jak obecnie.

Masło przerabiano ze słoną wodą i układano ściśle w kamiennym garnku. Następnie ten garnek odwracano do góry dnem i układano na talerzu z wodą. Wodę tę trzeba było często zmieniać.

Ser biały aby nie zgliwiał, zawijano w liście chrzanu lub porzeczek.

Jaja przechowywano w soli, trocinach, słomie lub piasku, zawsze układając zwężonym końcem do dołu.

Cielęcinę, drób i mięso królicze zalewano kwaśnym mlekiem lub serwatką. Do trzech dni przechowywano je także owinięte w liście chrzanu lub pokrzywy.