Jak i co jeść w święta by nie przytyć?

Pytanie zasadnicze. Jak co roku zasiadamy przy świątecznym stole i starym polskim zwyczajem biesiadujemy – tym razem przez 2 dni. Pogoda przynajmniej jak na chwilę obecną nieciekawa, do wyjścia na zewnątrz nie zachęca, no chyba, że ktoś lubi biegać po wszechobecnych kałużach.

Postanowiłam zebrać kilka zasad, które mogą się przydać podczas świątecznych posiłków i znacznie ułatwić nam życie:

Co najbardziej lubisz jeść ?

Zanim zasiądziemy przy wspólnym stole dobrze jest się zastanowić, które z potraw są wyjątkowe. Na początek możemy zrezygnować z tego co jadamy na co dzień np. puree, schabowy, chleb itp, a skupić się na posiłkach, które są specjalnie przygotowywane na te okazje np. domowe pasztety, żurek.
Zasada mniejszego zła

Większość z nas po prostu „rzuca się” na zastawiony stół, zjada wszystko i w każdej ilości. Stop! Nie o to chodzi, jadajmy jak Francuzi – próbujmy wielu potraw, ale w małych ilościach. W ten prosty sposób można próbować wszystkiego, nie obawiając się o swoją wagę.
Kolejność też ma znaczenie

Warto zacząć biesiadowanie od dań bogatych w białko i o niskiej zawartości tłuszczu , dodając do tego zestawu warzywa. Białko bardzo szybko sprawia, że czujemy się nasyceni. Po takim początku, nie będziemy mieć ochoty na więcej.
Szklanka wody przed posiłkiem

Czymś co może poskromić nasz apetyt jest szklanka wody tuż przed posiłkiem, nasz żołądek jest wtedy wypełniony, co powoduje, że odczuwamy mniejsze łaknienie.
Wyrozumiałość dla samego siebie

Nawet jeśli zjemy za dużo, lub przeholujemy z dokładkami ciasta, to nic takiego się nie stało. Każdy się przecież czasem zapomina 😉